Przemyślenia własne na temat zakupu nowej broni. Czynniki determinujace wybór pistoletu.

Portal ogłoszeniowy z bronią palną, czarnoprochową i pneumatyczną

Boksy reklamowe Ad 1. 1-4

LifeGun.pl
Jak stworzyć dobre i skuteczne ogłoszenie
Co lepiej wybrać, Licytację czy Kup Teraz?
PortalStrzelecki.pl

Przemyślenia własne na temat zakupu nowej broni. Czynniki determinujace wybór pistoletu.

Przemyślenia własne na temat zakupu nowej broni. Czynniki determinujace wybór pistoletu.

Przemyślenia własne na temat zakupu nowej broni. Czynniki determinujace wybór pistoletu.-->

Im dłużej jestem w strzelectwie, im więcej amunicji utylizuję i im większą ilość modeli broni mam okazję testować, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że współczesne konstrukcje pistoletowe są obrzydliwie generyczne. Innowacyjność w tej kategorii broni jest rzadziej spotykana od jednorożców. Konstrukcje stanowiące jakiekolwiek novum, takie jak Alien, czy już nieprodukowany Hudson H9, to kompletna egzotyka.

Pistolety różnią się wzornictwem, umiejscowieniem i kształtem manipulatorów, materiałami wykorzystanymi w produkcji, obfitością wyposażenia i jakością wykonania. Nie różnią się jednak nadmiernie funkcjonalnością, czy niezawodnością. Śmiało zaryzykuję tezę, iż uznane marki produkują broń na zbliżonym poziomie trwałości, oraz niezawodności. Oczywiście można tu wyciągać przykłady strzelających samoistnie pistoletów Sig Sauer, czy innych mniej popularnych wtop. Są to jednak przykłady epizodyczne, poprawiane, eliminowane. Dla ogółu cyklu sprzedaży i użytkowania konstrukcji nieistotne.

Niepomiernie bawią mnie tysiące recenzji i testów broni, która co do zasady jest taka sam jak każda inna. Potrafimy rozwodzić się godzinami nad tym, że chwyt dla Kowalskiego jest wygodny, dla Nowaka natomiast nie. Będziemy kruszyć kopię o to, że kształt przyrządów i tysięczna część cala różnicy w szerokości wycięcia szczerbiny, o rząd jakości zmieniają łatwość celowania. Przykładów można mnożyć dziesiątki.

Wszystko to oczywiście ma swoją wartość i cel. Dokładność, detale i poprawianie konstrukcji w każdym, nawet błahym aspekcie, zbliżają nas do doskonałości. Mam jednak wrażeni, że zapominamy w tym nieco o kwestii najważniejszej. Mianowicie o tym, jak dana broń strzela. To natomiast jest składową wielu rzeczy. Masy, układu konstrukcji, urządzenia powrotnego itd.

Obecnie, testując nową broń, staram się zacząć od oceny dwóch faktorów. Pierwszym, mniej ważnym, jest dopasowanie kształtu, wielkości i kąta chwytu, względem moich dłoni. Nie jest to jednak kwestia determinująca dalszą ocenę, gdyż wiem, że jestem przyzwyczajony do chwytu w pistolecie Glock. Ponadto przekonałem się na przestrzeni lat, że do kształtu obiektywnie zdawać by się mogło nieergonomicznego, można doskonale się przystosować.

Drugim, a w ogólnej ocenie najważniejszym czynnikiem, jest charakterystyka cyklu pracy broni. Choć brzmi to enigmatycznie, zwłaszcza dla strzelca początkującego, to warto rozumieć, że każdy pistolet pracuje nieco inaczej. Cykl strzału i przeładowania, w każdym będzie inny. Dla przykładu w Glocku 34, gdzie zamek jest długi i ciężki, podobnie urządzenie powrotne – cykl strzału można określić słowem „mięsisty”. Jest dłuższy, wolniejszy, ale bardziej elastyczny. Po drugiej stronie barykady znajdziemy Glocka 19. Tutaj będzie on szybszy, bardziej gwałtowny, ale też łatwiej możemy utrzymać zamek w płaskim ruchu.

Niedawno kolejny raz wpadła mi w ręce Beretta 92X Performance. Pistolet ciężki. Sportowy. Pomimo swojej masy, ma tendencję do mocnego podskakiwania, a przez ową masę, ciężko nad nim zapanować. Chcąc strzelać z tej broni szybko, musiałbym bardzo mocno zmienić sposób pracy z podrzutem. W miejsce aktywnej kontroli musiałbym pozwolić broni na swobodny ruch i wpasować się ów rytm. Czy to dobrze, czy też źle, to inna historia. Gruntem jest próbować to zrozumieć i na etapie testów broni sprawdzić jak mechanika pracy danego egzemplarza, odpowiada naszym preferencjom. Oczywiście zdaję sobie sprawę, iż preferencje są pochodną doświadczenia i ciężko wymagać tego typu refleksji od strzelca, który strzelił kilkaset czy kilka tysięcy sztuk.

Warto jednak już od początku drogi strzeleckiej uczyć się czucia i rozumienia broni w miejsce dywagacji nad umiejscowieniem manipulatorów, materiału, z którego zbudowane są przyrządy czy półkilogramowej różnicy w ciężarze niezbędnym do przełamania spustu.

Podsumowanie.

Czucie i rozumienie charakteru pracy broni w kontekście naszej techniki strzelania, uważam za dalece bardziej istotne niż dywagacje nad detalami konstrukcji. Już od początku warto uczyć się, jak broń działa w kontekście cyklu jej pracy, co wpływa na naszą zdolność szybkiego i celnego strzelania, a co zdecydowanie z nami nie współgra. Unikniemy zakupów konstrukcji, które będą wymagały od nas głębokich zmian warsztatowych.

Od pewnego czasu opisywana kwestia, jest dla mnie kluczową w procesie oceny broni. W zasadzie po dwóch, trzech magazynkach jestem w stanie stwierdzić czy z danej broni niemal z marszu będę strzelał szybko i celnie, czy też czeka mnie dużo pracy.

Gotów jestem pokusić się o twierdzenie, iż są pewne charaktery pracy pistoletów, które można określić mianem obiektywnie dobrych. Jeżeli jednak potraktujemy ten sposób oceny broni czysto subiektywnie, to i tak będzie dla nas dalece bardziej wartościowy, niż ilość plastikowych dupereli dokładanych w zestawie.
 

Do zobaczenia na strzelnicy.

 

Marek / Street Tactics


Marek Mitura - założyciel i właściciel firmy szkoleniowej Street Tactics (Facebook: Street Tactics). Od wielu lat czynny szkoleniowiec i zawodnik wielu zawodów strzeleckich.