Boksy reklamowe Ad 1. 1-4
Micro Compacty – droga na szczyt i z powrotem.

Choć sam te czasy pamiętam jak przez mgłę, to kojarzę, że miniaturyzacja w telefonach komórkowych była niegdyś priorytetem. Producenci prześcigali się w tym, kto zbuduje telefon lżejszy i mniejszy, a wciąż da się przy jego pomocy dzwonić i pisać wiadomości. Trwało to sobie w najlepsze przez lata, aż nadeszła era smartfonów i producenci elektroniki, niczym Niemcy co kilkadziesiąt lat, przesunęli wajchę w maksymalnie przeciwną stronę. Zaczął się wyścig, kto zrobi smartfon z większym wyświetlaczem.
Trafiłem niedawno na interesujące dane. Pochodzą one od National Association of Sporting Goods Wholesalers i dotyczą zmian w wielkości sprzedaży pistoletów kategorii "micro" oraz zmian w sprzedaży pozostałych wyodrębnionych kategorii.
Warto tutaj nadmienić, że wybór broni micro, choć dynamicznie rośnie, wciąż nie jest jeszcze duży. W mojej ocenie punktem przełomowym mogło być wprowadzenie na rynek modelu P365 od Sig Sauera. Choć wcześniej funkcjonowały takie konstrukcje jak Glock 43 czy Ruger LCP, były to jednak typowe, małe jednorzędówki. Sig Sauer zachowując zbliżone rozmiary, zaoferował znacznie większą pojemność magazynka. Do tego jeszcze wrócimy. Tymczasem przyjrzyjmy się powodom, jakie mogą stać za upodobaniem sobie tego typu broni przez Amerykanów, a jakie wskazuje NASGW.
Możemy wskazać trzy przyczyny wzrostu popularności tego typu broni, które zdają się determinujące.
Wzrost różnorodności i dostępności broni w omawianej kategorii.
W 2019 roku w USA dostępne było 9 modeli pistoletów, które NASGW kwalifikowała jako micro. Na koniec roku 2022 już ponad 20. Przypuszczam, że obecnie przekroczyliśmy już 30. Większa ilość dostępnych modeli to siłą rzeczy większa sprzedaż.
Duży odsetek nowych posiadaczy broni stanowią kobiety. W 2021 roku było to aż 33% nowych kupujących w ogóle. Jak nietrudno się domyślić, kobiety mają mniejsze dłonie. Są mniejsze i lżejsze. Pistolety typu P365 stały się dla nich naturalnym wyborem. To również znacząco podbiło sprzedaż.
Zalety micro compactów.
Broni w kategorii micro nie sposób odmówić wielu zalet. Łatwość ukrycia, łatwość noszenia przez wiele godzin, niewielka waga, którą doceni każdy, kto choć jeden dzień sumiennie nosił broń na pasie. To tylko niektóre z cech wpływających na jej sukces. Obecnie pistolety te wyposażane są w sloty pod kolimator, produkowane są do nich małe, ale silne latarki, dostępne magazynki mające pozwolić dołożyć, chociaż jeszcze jeden nabój. Dużo się dzieje, aby mała broń była bardziej zbliżona swoją funkcjonalnością i użytecznością do większych braci. No właśnie. Tu dochodzimy do sedna sprawy. Tworzona jest broń w założeniu mała i kompaktowa, aby później gonić nią funkcjonalność broni dużej. Decydując się na pistolet micro, musimy przyjąć go z całym dobrodziejstwem inwentarza. A tu niestety nie jest samo dobre.
Wady micro compactów.
Pamiętacie anegdotkę o smartfonach z początku tekstu? Miniaturyzacja została zakończona. Technologia się rozwinęła. Zaczynamy dokładać funkcjonalności i urządzenia rosną.
Hybrydy
Pochodną wyżej omówionego stanu rzeczy są konstrukcje pokroju Glocka 48, Sig Sauera P365 Macro i innych zbliżonych konstrukcji. Pistolety te, choć wciąż wąskie i kompaktowe, znacząco urosły. Pojemność ich magazynków zbliża się do pojemności broni full size. Lufy są dłuższe, a kultura pracy lepsza. Broń ta powstaje wskutek potrzeb użytkowników. Nie można zaklinać rzeczywistości w nieskończoność i twierdzić, że mały pistolecik z kilkoma nabojami, niemal niemożliwy do opanowania w szybkim strzelaniu, będzie fair enough. Nie będzie i nowy trend zdaje się to w pełni potwierdzać. Co całkiem mnie cieszy, gdyż jak wspomniałem – broń jest do strzelania, a nie do noszenia.
W przypadku broni „hybrydowej” sprawa wygląda nieco inaczej. W zasadzie może ona odgrywać rolę jedynej broni. I do tańca, i do różańca. Nada się na sobotnie pykanie i świetnie ogarnie rolę „life savera”. To natomiast ujednolica trening i buduje zdolność walki bronią, którą w tym celu kupiliśmy.
Podsumowanie.
Do zobaczenia na strzelnicy.
Marek / Street Tactics
Marek Mitura - założyciel i właściciel firmy szkoleniowej Street Tactics (Facebook: Street Tactics). Od wielu lat czynny szkoleniowiec i zawodnik wielu zawodów strzeleckich.